Mateuszek – jedenastoletni młodzieniec.
Nasz kolejny podopieczny zmaga się m.in. z mózgowym porażeniem dziecięcym, czterokończynowym niedowładem oraz okrutną i podstępną padaczką lekooporną. Ilość wizyt w szpitalach, konsultacji lekarskich, badań, leków jakie brał, jest nie do zliczenia i przygnębia.
Rodzice szukają wyjścia, sposobu aby właściwie radzić sobie z chorobą, i tym samym, by ulżyć Chłopcu.
Codzienność naszego Podopiecznego nie jest łatwa. Aby mieć sprawne ciało i być chociaż w pewnym stopniu niezależnym – ćwiczy i dzielnie rehabilituje się przez całe swoje życie.
Każdy „kroczek” do przodu, to ogromny sukces i motywacja, że intensywna walka o sprawność – ma sens.
.
Mimo, że ciało Mateusza nie jest sprawne – nie chodzi, nie mówi – to patrząc na Jego śliczne oczy, widzimy, że dusza jest szczęśliwa, radosna, zdrowa. Jest chłopcem pełnym chęci poznawania świata. Rodzice na ile mogą, to z największa przyjemnością Mu go pokazują.
Niezastąpiony Tata, zabiera Mateuszka na przejażdżki quadem
, Mama natomiast, wybiera spokojniejsze rozrywki
, jak spacery
czy wycieczki w ciekawe miejsca. Rodzice przyznają, że niejednokrotnie łatwo nie jest.



Ostatnio na twarzy Mateuszka gości często uśmiech, to za sprawą nowego czworonożnego członka rodziny. Piesek który biegając po domu i psocąc doprowadza chłopca do szczerego śmiechu, radości. Wtedy i na twarzach rodziców pojawia się uśmiech
i serce przepełnia się spokojem i radością.
Mateusz, jak każdy z nas, potrzebuje uwagi, uznania i pozytywnych wrażeń. Jest znacznie spokojniejszy, radosny i wyciszony, gdy nie jest sam. Uwielbia towarzystwo, czy to Rodziców, Brata, bądź kolegi. Gdy wokół panuje harmonia i cisza, to na swój sposób czuje się odprężony i pewny siebie. Chłopczyk uwielbia słuchać bajek i piosenek.
Wspólnie spędzony czas sprzyja zacieśnianiu rodzinnych więzi i budowaniu dobrych relacji.
Miłość , która panuje w rodzinie, nie pozwala im się poddawać.
Mateuszek nieustannie, czuje wsparcie swoich najbliższych.
Wsparcie i doping otrzymują również Jego Rodzice
od przyjaznych ludzi, gdyż ich życie to ciągły “maraton”.